top of page
Zdjęcie autoraPatryk Kanarkowski

Rowerem z niemowlakiem na basen?

Czyli jak najwygodniej dojechać na zajęcia w dużym mieście.


Na naszym blogu poruszyliśmy już wiele tematów dotyczących nauki pływania, takich jak wybór basenu, szkoły prowadzącej zajęcia czy przygotowanie do lekcji. Teraz chcielibyśmy podzielić się z Wami naszym nietypowym doświadczeniem - jak najwygodniej dojechać na zajęcia w dużym mieście, takim jak Poznań, mając przy sobie niemowlaka. Poznań jest miastem o rozwiniętej infrastrukturze rowerowej, choć często dotkniętym korkami. Opiszemy nasze własne doświadczenia jako rodzice niemowlaka uczęszczającego na zajęcia oswajania z wodą od 3 miesiąca życia.



Rowerem na basen - Oswajanie z wodą dla niemowlaków
Rowerem na basen - Oswajanie z wodą dla niemowlaków


Początkowo, tak jak większość rodziców, jeździliśmy samochodem na zajęcia. Planowaliśmy wszystko dokładnie, jednak życie pokazało nam, że poruszanie się po mieście w godzinach szczytu może być stresujące. Nigdy nie mieliśmy pewności, jak długo będziemy wracać lub czy unikniemy korków. To samo dotyczyło parkingu - Z jednej strony coraz droższy na Termach Maltańskich, a w weekend często brakuje tam miejsc. Na kolejnym basenie osiedlowym, który odwiedzamy regularnie, znalezienie miejsca jest często trudne.


W związku z tym, wpadliśmy na pomysł dojazdu na basen rowerem. Było to nasze marzenie, ponieważ zawsze byliśmy związani z rowerami. Zdecydowaliśmy się na zakup roweru cargo, przystosowanego do przewożenia niemowląt. Wybór padł na holenderski model Urban Arrow, zakupiony u polskiego dealera z Krakowa, firmy Towarowe.pl.





Nasz syn zaczął jeździć na rowerze w wieku 6 miesięcy. Początkowo korzystaliśmy z niego do codziennych przejazdów po mieście, z wykorzystaniem specjalnie dedykowanych elementów, takich jak namiot przeciwdeszczowy i mocowanie do fotelika MaxiCosi. Namiot okazał się rewelacyjny na polskie warunki, zapewniając ochronę przed wiatrem, deszczem i zimnem. Po kilku minutach w środku, niemowlę własnym oddechem i temperaturą ciała rozgrzewa wnętrze. Ponieważ siedzi twarzą do kierowcy, cały czas mamy kontakt wzrokowy. Mocowanie fotelika było amortyzowane, co sprawiało, że pokonywanie krawężników i nierówności nie stanowiło problemu. Dziecko jechało tyłem do kierunku jazdy, dobrze osłonięte przez fotelik i elementy kosza, co eliminowało obawy związane z wiatrem podczas powrotu z basenu.


Początkowo nie wiedzieliśmy jak zareaguje na dłuższe jazdy. Okazało się, że w najlepszy z możliwych sposobów, czyli snem. Było to dla nas niezwykłe, ponieważ w samochodzie nie jest już tak przyjemnie. System mocowania fotelika, posiada amortyzację, więc krawężniki oraz nierówności nie są czymś strasznym. Dziecko jest ustawione tyłem do kierunku jazdy, dobrze osłonięte przez fotelik oraz elementy kosza. Nie baliśmy się, więc o wiatr w drodze powrotnej z basenu.





Pierwszy wyjazd na basen przypadł w maju. Jakie są nasze wrażenia? Podsumować je można krótko. Zawsze wiemy dokładnie ile czasu będziemy jechać na basen. Jazda jest miła dla dziecka. Brak problemów z parkingiem, parkujemy pod samymi drzwiami basenu. Obecnie nie wybieramy się już na basen w inny sposób. Sam dojazd zajmuje nam mniej czasu niż samochodem w godzinach szczytu, choć basen jest oddalony o 10 km. Po kilku miesiącach jazdy z niemowlakiem, jesteśmy zadowoleni, a co najważniejsze nasz syn wsiada do roweru z uśmiechem. Śmiało możemy, więc polecić taką formę przemieszczania się nie tylko na basen.


Zauważyliśmy, że nie jesteśmy jedynymi rodzicami korzystającymi z rowerów cargo. Spotykamy inne osoby, które przewożą swoje dzieci w ten sposób na zajęcia. Cieszymy się, że taka forma transportu staje się coraz popularniejsza. Rower cargo może być inwestycją, ale patrząc na zaoszczędzony czas, koszty paliwa, parking i lata, przez które będziemy z niego korzystać, uważamy, że jest to wartość na lata.


Obecnie jeździmy z niemowlakiem, ale wkrótce wyrośnie z fotelika. Wtedy zamontujemy mu rowerowy fotelik, a gdy będzie większy, przejdziemy na jazdę na ławeczce przodem do kierunku. Mamy więc pewny środek transportu na najbliższe lata, aż nasz syn będzie mógł samodzielnie dojeżdżać na basen swoim własnym rowerem.


Warto dodać, że rower cargo sprawdza się nie tylko jako środek dojazdu na basen, ale również do innych celów. Do kosza można zmieścić nie tylko dziecko w foteliku, ale również mamę lub nawet babcię. Wieloosobowe podróże rowerem są całkiem możliwe. Dodatkowo, nie trzeba być zaprawionym triathlonistą czy kolarzem, ponieważ elektryczne wspomaganie pomaga w pedałowaniu.


Życzymy wszystkim rodzicom wygodnych i bezstresowych podróży rowerem z dziećmi!

225 wyświetleń0 komentarzy

Ostatnie posty

Zobacz wszystkie

Comentários


bottom of page